poniedziałek, 15 maja 2017

03


14.11.15 Szpital Wojskowy w Afganistanie

Najdroższa Cleo! <3 :* :)
Jak widzisz powyżej, jestem w szpitalu, ale nie martw się. Nie ja leżę na łóżku, tylko mój Kapitan. Został postrzelony. Oby mu nic nie było. Ja jestem jego zastępcą. Będę bardziej narażony na niebezpieczeństwo. Także gdyby, nie daj Boże, mi się coś stało, proszę Cię. Wręcz błagam na kolanach - znajdź sobie męża, a naszemu dziecku - ojca. Wiem, że to będzie ciężkie. Pewnie bardziej od tego, jak się czuję pisząc to do Ciebie, ale mi obiecaj. 
Nie płacz, nie poddawaj się. Masz dla kogo żyć. A właściwie, to w Tobie żyje mała istotka. Nie zabij jej. Nie zaznałbym spokoju, gdyby przeze mnie coś Wam się stało. 
Proszę, powiedz moim rodzicom, że ich bardzo kocham. Tak samo Kate i Rayan'owi. 
 I jeszcze jedna, ostatnia już prośba. 
Nigdy, ale to przenigdy nie zapomnij o mnie. Wiem, że to będzie trudne, ale proszę. I jeszcze opowiedz kiedyś, Naszemu dziecku, kim był jego/jej tata (mam przeczucie, że to będzie dziewczynka :D ). 

Bym dalej pisał, ale muszę iść na patrol.

Kocham cię
Forever&Ever Together <3
Christian  :*
Ps. Martwię się, nie dostałem żadnej wiadomości od Ciebie. Czy coś się stało?


Muszę przestać się zadręczać myślami, że jakby napisał do mnie dłuższy list,
 to nic by mu się nie stało.
To nie prowadzi do niczego dobrego. 
Mam nadzieję, że tam gdzie jest, jest mu dobrze. 
Mój ukochany ;(
Tu i teraz przyrzekam, że będę opowiadała Naszemu dziecku o ojcu.
Nie zapomnę o nim. 
Nic sobie nie zrobię.
Ale obiecać nie mogę Jemu, że nie będę płakała.
To za dużo. 
Tylko to mi zostało. 
Moim jedynym pocieszeniem zostało maleństwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz